Oto pomeczowe wypowiedzi przedstawicieli obu drużyn:
Daniił Kołodinski – To było spore wyzwanie logistyczne, żeby przyjechać na ten mecz po mistrzostwach Europy na naszym torze. Spałem w busie. Dlatego dzisiejsza zdobycz cieszy mnie niemal tak bardzo jak wczorajszy medal. Początek nie był dobry, ale moi mechanicy szybko podjęli odpowiednie działania. Zauważyłem, że bardziej przyczepnie jest na zewnętrznej części toru. Zmieniliśmy motocykl i w niewielkim stopniu ustawienia, i to przyniosło efekt, Jestem zmęczony, ale bardzo szczęśliwy szczególnie z wicemistrzostwa Europy, ale cały weekend uważam za bardzo udany,
Mateusz Latała - Taki wynik przed debiutem mógłbym brać w ciemno. „Pierwsza „trójka” w karierze to bardzo fajne przeżycie i cieszę się, że udało mi się wygrać bieg. Na pewno pomagają mi rady nowego trenera, ale ważna też była dla mnie pomoc Tomka Fajfera i myślę, że Norbert Krakowiak z trenerem Tomkiem się uzupełnili. Decyzja o moim dzisiejszym starcie nastąpiła na piątkowym treningu, więc nie miałem zbyt dużo czasu na przygotowania przed pierwszym startem w drużynie seniorskiej.
Nikita Kaulins - Dobrze zacząłem ten mecz, a później taki pech! Dwa defekty pozbawiły mnie szansy walki o punkty. Prawdopodobnie jest jakiś problem z układem zapłonowym, ale musimy to ustalić spokojnie w warsztacie.
Nikołaj Kokin (trener Lokomotivu) – Mecz rozpoczął się dla nas fatalnie. Nie rozumiem decyzji sędziego o wykluczeniu Żeni (Kostygowa – przyp. R. K.) Moim zdaniem był on faulowany przez Sama Mastersa. Jechaliśmy tutaj z małą nadzieją na powtórzenie rezultatu z meczu u nas, ale w półtora zawodnika trudno to zrobić, Zazwyczaj naszym atutem w Gnieźnie był Kostia Podżuks, który dobrze zna ten tor, ale w tym sezonie nie łapie się nawet do tak przeciętnego składu jaki mamy obecnie. Na duże wyróżnienia zasłużył dziś natomiast Daniił Kołodinski.
Paweł Siwiński (prezes GTM Start) - Dzisiejsza wygrana jest niższa niż mogłoby to wynikać z jazdy naszych zawodników. Uciekło kilka punktów między innymi wtedy, gdy po odważnym ataku Adama Ellisa w trzynastym wyścigu spadł on z drugiej na ostatnią pozycję, czy po przerwaniu biegu czwartym, w którym Patryk Budniak wychodził na prowadzenie, a w powtórce dojechał na końcu stawki. Należy pogratulować świetnego debiutu Mateuszowi Latale, ale również i trenerowi juniorów Norbertowi Krakowiakowi. Widać że jego praca owocuje. Obydwa czekające nas teraz wyjazdy będą z pewnością trudne, ale myślę że jesteśmy w stanie powalczyć o zwycięstwo zarówno w Pile, jak i Gdańsku.
Radosław Kossakowski / Arkadiusz Kossakowski / foto Roman Strugalski
Liczba komentarzy : 0