W niedzielę, 4 listopada w hali GOSiR przy ulicy Paczkowskiego rozegrany został mecz na szczycie I ligi futsalu. Wicelider ligowej tabeli drużyna KS Gniezno podejmowała tego dnia trzecią drużynę zmagań pierwszoligowych ekipę GAF Jasna Gliwice. Gnieźnianie okazali się bardzo nie gościnną drużyną pokonując swojego przeciwnika 4:1 prowadząc do przerwy zdecydowanie 3:0. Było to już czwarte zwycięstwo z rzędu zespołu KS Gniezno, po którym biało-czerwoni zasiedli ponownie na fotelu lidera I ligi futsalu.
Nim przejdziemy do samej relacji z meczu KS Gniezno kontra GAF Jasna Gliwice. Na samy wstępie należy zaznaczyć iż oba zespoły przed sobotnią potyczką rozegrały dopiero po trzy mecze. Czwarta kolejka I ligi odbyła się bowiem tydzień wcześniej. Mecz KS Gniezno z GAF Jasna Gliwice został przełożony w związku z rozegraniem w Gnieźnie towarzyskiego meczu z okazji obchodów 20-lecia gnieźnieńskiej halówki pomiędzy Kadrą Gniezna i Polską B
zakończonego rezultatem 1:10 dla kadrowiczów.
Wracając jednak do sobotniego spotkania. To gnieźnianie rozpoczęli je wspaniale. W 4 minucie zespół z grodu Lecha na 1:0 wyprowadził Mariusz Sawicki pokonując bramkarza gości Tomasza Cielesta z najbliższej odległości po zagraniu piłki z egzekwowanego rzutu rożnego przez Dariusza Rychłowskiego. Dwie minuty później było już 2:0 dla KS Gniezno. Tym razem na listę strzelców w zespole z Gniezna wpisał się Paweł Każmierczak, który wykorzystał podanie od Bartosza Łeszyka. Po stracie drugiej bramki goście wprawdzie mieli kilka sytuacji do zdobycia gola kontaktowego. Jednakże w dopięciu tego celu na
drodze gości z Gliwic stanął bramkarz KS Gniezno – Tomasz Fitt broniąc strzały Michała Cygnarowskiego w 13 minucie oraz Tomasza Szczurka w 14 minucie. Po tych dwóch groźnych akcjach gości z Gliwic, po których mogła paść bramka kontaktowa. Akcję indywidualną przeprowadził Bartosz Łeszyk, kończąc ją celnym strzałem zza pola karnego, po którym gospodarze od 14 minuty meczu prowadzili już 3:0. W odpowiedzi gliwiczanie w 19 minucie przeprowadzili szybki kontratak. Na bramkę gnieźnieńską strzelał Przemysław Dewucki lecz piłka po jego uderzeniu zatrzymała się na poprzeczce bramki KS Gniezno. W pierwszej połowie więcej goli już nie zdobyto i ta część meczu zakończyła się zdecydowanym
prowadzeniem drużyny z grodu Lecha 3:0.
Na początku drugiej odsłony spotkania podopieczni Pawła Hoefta podwyższyli swoje prowadzenie do czterech goli. W 21 minucie meczu po akcji Pawła Kaźmierczaka i Mateusza Jedlińskiego i po zagraniu piłki tego drugiego na listę strzelców w zespole KS Gniezno wpisał się Marcin Greser. Od tego momentu KS Gniezno prowadził 4:0. Strata czwartego gola nie oznaczała że gliwiczanie poddadzą się godząc się z porażką. Nic z tych rzeczy Goście atakowali na bramkę gnieźnieńską stwarzając sobie dogodne sytuacje do zdobycia choćby gola honorowego. Tak było w 22 minucie gdy po strzale Przemysława
Dewuckiego, piłka wylądowała na poprzeczce bramki gnieźnieńskiej albo w 26 minucie gry kiedy Maicej Mizgajski po koronkowej akcji znalazł się przed pustka bramką lecz w ostatnim momencie trafił piłką zamiast do niej to posłał fudbolówkę tylko w jej słupek. Chęć zdobycia gola honorowego przez zespół GAF-a Jasna Gliwice sprawiła nawet to że od 27 minucie zespół przyjezdny przy akcjach pozycyjnych drużyny zamiast bramkarze do gry wprowadził piątego zawodnika. Ten manewr przyniósł zamierzony cel przyjezdnym bowiem w 32 minucie po golu Przemysław Dewuckiego goście zmniejszyli prowadzenie KS Gniezno do 4:1. Jak się później okazało była to jedyna bramka zdobyta przez przyjezdnych. Ostatecznie spotkanie zakończyło się zdecydowanym zwycięstwem KS Gniezno w stosunku 4:1.
KS Gniezno - Tomasz Fitt, Michał Wasielewski, Paweł Kaźmierczak, Marcin Gresser, Mateusz Jedliński, Bartosz Łeszyk, Sebastian Śniegowski, Dariusz Rychłowski, Adam Heliasz, Mariusz Sawicki, Dawid Walczak, Piotr Błaszyk
GAF Jasna – Tomasz Cielesta, Michał Kania, Michał Cygnarowski, Paweł Barański, Tomasz Szczurek, Przemysław Dewucki, Marek Chojnacki, Maciej Mizgajski, Sebastian Talarczyk, Dawid Kaczmarczyk, Adam Piechocki, Patryk Bugajak
Roman Strugalski + foto