Po zaledwie remisie z Kazachstanem w Astanie Polacy byli bardzo mocno zdeterminowani do tego, aby zrehabilitować się i zdobyć komplet punktów w starciu z Duńczykami. Goście nastawieni wyraźnie defensywnie zdołali zachować czyste konto zaledwie przez dwadzieścia minut. Wynik meczu otworzył Robert Lewandowski pokonując Kaspera Schmeichela z bliskiej odległości po znakomitym dośrodkowaniu z lewego skrzydła od Kamila Grosickiego. W 33. minucie „Grosik” popędził dla odmiany prawym skrzydłem dośrodkowując do Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski naciskany przez Petera Ankersena upadł w polu karnym, ale zdołał dograć piłkę do Jakuba Błaszczykowskiego, który z bliska trafił do pustej bramki. Arbiter dopatrzył się jednak, że leżący Lewandowski dotknął piłki ręką i gola nie uznał. Inna rzecz, że włoski sędzia spokojnie mógł podyktować w tej sytuacji rzut karny za faul na kapitanie reprezentacji Polski. Zrobił to dwie minuty później, kiedy to w bardzo podobnej sytuacji, po kolejnej centrze, Kamila Grosickiego Jannik Vestergaard sfaulował w polu karnym Arkadiusza Milika. „Jedenastkę” wykorzystał Robert Lewandowski zupełnie myląc Kaspera Schmeichela, który zresztą reklamował u arbitra, iż kapitan Polaków egzekwował karnego niezgodnie z przepisami. Gianluca Rocchi nie miał jednak wątpliwości i po pierwszej połowie Biało-Czerwoni prowadzili 2:0. Tuż przed przerwą stracili jednak Arkadiusz Milika, który został wyraźnie sfaulowany przez jednego z obrońców, a w drugiej połowie zastąpił go Karol Linetty. Dwie minuty po wznowieniu gry Robert Lewandowski po raz trzeci wpisał się na listę strzelców. Zawodnik Bayernu przechwycił piłkę na środku boiska po nieudanym zagraniu Andreasa Christensena i mimo, że goniło go aż trzech duńskich obrońców w sytuacji „sam na sam” pokonał Kaspera Schmeichela potężnym strzałem tuż przy słupku. Wydawało się, że Duńczycy zostaną wręcz zdeklasowani, tymczasem światełko w tunelu zapalił gościom Kamil Glik, który w niezbyt groźnej sytuacji uderzył piłkę głową w kierunku własnej bramki przelobowując Łukasza Fabiańskiego. Ten samobójczy gol poderwał Duńczyków. W 60. minucie groźny strzał z prawego skrzydła Yussufa Poulsena z trudem obronił Łukasz Fabiański. Dziewięć minut później kolejna próba Poulsena , któremu zbyt dużo wolnego miejsca zostawili w polu karnym Łukasz Piszczek i Jakub Błaszczykowski, okazała się jednak skuteczna i do końca spotkania niemal 57 tysięcy widzów zgromadzonych na trybunach Stadionu Narodowego musiało drżeć o wynik. Duńczycy naciskali, ale nie zdołali doprowadzić do remisu i mecz zakończył się zwycięstwem Biało-Czerwonych 3:2.
Polska – Dania 3:2 (2:0)
Bramki:
Polska - Robert Lewandowski - 3 (20’, 36’-k, 48’)
Dania – Kamil Glik - 1 (49’ -sam.), Yussuf Poulsen - 1 (69’)
Polska - Łukasz Fabiański, Łukasz Piszczek, Kamil Glik, Thiago Cionek, Artur Jędrzejczyk, Jakub Błaszczykowski (89. Sławomir Peszko), Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński, Kamil Grosicki (73. Maciej Rybus), Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik (46. Karol Linetty).
Dania - Kasper Schmeichel, Simon Kjaer, Andreas Christensen, Jannik Vestergaard (82. Thomas Delaney), Peter Ankersen, William Kvist, Pierre Hoejbjerg, Riza Durmisi, Christian Eriksen, Viktor Fischer (74. Pione Sisto), Nicolai Joergensen (46. Yussuf Poulsen).
Sędziował Gianluca Rocchi z Włoch
Widzów - 56 811
Radosław Kossakowski + foto
Liczba komentarzy : 0