Mecz rozpoczął się znakomicie dla beniaminka. Po faulu w polu karnym Rafała Janickego na Danim Suarezie sędzia bez wahania podyktował „jedenastkę”. Rzut karny wykorzystał Igor Angulo. Mimo, że Matus Putnocki wyczuł jego intencje i rzucił się we właściwym kierunku nie zdołał sięgnąć futbolówki. Lechici natychmiast ruszyli do odrabiania strat, ale mimo optycznej przewagi nie zdołali doprowadzić do remisu. Najbliższy tego był w 26 minucie Maciej Gajos. Kapitan Lecha wyskoczył do piłki zagranej z lewego skrzydła przez Darko Jevticia, ale uderzona głową futbolówka poszybowała nad spojeniem słupka z poprzeczką bramki gospodarzy. Zespół Górnika grał głównie z kontry. W 34. minucie wywalczył rzut wolny z prawej strony boiska. Rafał Kurzawa nie zdecydował się na bezpośrednią daleką wrzutkę, ale zagrał do Damiana Kądziora, który dośrodkował w pole karne. Obrońcy Lecha wybili piłkę jednak wprost pod nogi Kurzawy, który zagrał tym razem równolegle do linii pola karnego podając do niepilnowanego Szymona Żurkowskiego. Młody pomocnik Górnika płaskim strzałem w kierunku dalszego słupka pokonał zasłoniętego Matusa Putnocky'ego. Goście próbowali odrabiać straty. Między innymi z dalszej odległości strzelał Maciej Makuszewski, ale Tomasz Loska poradził sobie z tym uderzeniem. Do przerwy było więc 2:0. Po zmianie stron lechici ze zdwojoną energią ruszyli do przodu. Niewiele brakowało, ą w 56. minucie zdobyliby kontaktowego gola. Aktywny w tym spotkaniu Christian Gytkjaer, z łatwością ogrywając defensorów Górnika wpadł w pole karne i podał na lewą stronę do Radosława Majewskiego. Rozpędzony pomocnik Lecha uderzył silnie lewą nogą, ale piłka o kilkadziesiąt centymetrów minęła słupek bramki gospodarzy. Sześć minut później poznanianie złapali kontakt z rywalami. Radosław Majewski egzekwując rzut rożny zagrał przed pole karne do Macieja Makuszewskiego, ten nie trafił czysto w piłkę, ale wysoki lob wykorzystał Christian Gytkjaer, który strzałem z czterech metrów pokonał zaskoczonego Tomasza Loskę. Wydawało się, że goście pójdą za ciosem i wkrótce doprowadzą do remisu. Tymczasem w 75. minucie Szymon Żurkowski zagrał prostopadle do wbiegającego za linię obrony Igora Angulo, który był chyba na minimalnym spalonym. Arbiter nie przerwał jednak gry. Napastnik Górnika znalazł się w sytuacji „sam na sam” z Matusem Putnockym i celnym strzałem przy bliższym słupku podwyższył na 3:1. Poznanie walczyli do końca choćby zmniejszenie strat (m. in. groźny strzał oddał Wołodymir Kostewycz), ale wynik nie uległ już zmianie. Dzięki wygranej nad Kolejorzem rewelacyjny beniaminek z Zabrza został mistrzem I rundy zmagań, a Lech spadł na 5. miejsce w ligowej tabeli.
Górnik Zabrze - Lech Poznań 3:1 (2:0)
Bramki:
Górnik - Igor Angulo -2 (13’ - karny, 75’), Szymon Żurkowski -1 (34’)
Lech - Christian Gytkjaer - 1 (62’)
Górnik - Tomasz Loska, Adam Wolniewicz, Mateusz Wieteska, Dani Suarez, Michał Koj, Damian Kądzior (78. Erik Grendel), Szymon Matuszek, Szymon Żurkowski, Rafał Kurzawa, Łukasz Wolsztyński (70. Maciej Ambrosiewicz), Igor Angulo
Lech - Matus Putnocky, Robert Gumny (60. Deniss Rakels), Rafał Janicki, Emir Dilaver, Wołodymyr Kostewycz, Maciej Makuszewski, Łukasz Trałka, Maciej Gajos, Radosław Majewski (80. Nicki Bille Nielsen), Darko Jevtic (80. Mihai Radut), Christian Gytkjaer
Sędziował Bartosz Frankowski z Torunia
Widzów - 24 563
Radosław Kossakowski/foto archiwum
Liczba komentarzy : 0