Oborniczanie po pierwszej rundzie plasowali się na czwartej pozycji w ligowej tabeli mając w dorobku 17 punktów. Dokładnie o 7 mniej było na koncie drużyny gnieźnieńskiej. Teoretycznie więc goście byli faworytami tego pojedynku, ale derby zazwyczaj rządzą się swoimi prawami. Pierwszy mecz tych zespołów rozegrany pod koniec września w Obornikach zakończył się zresztą remisem 2:2. Remisowo było także w pierwszej połowie niedzielnego meczu. Ostatecznie jednak spotkanie zakończyło się porażką gnieźnian 5:9.
Już pierwsza akcja ofensywna drużyny gości przyniosła gola, którego autorem był Mikołaj Siwecki. Trzy minuty później gnieźnianie byli bliscy wyrównania, ale strzał Szymona Lewandowskiego, po krótko rozegranym rzucie wolnym obronił Wojciech Pers, podobnie jak późniejsze uderzenia Marcina Gresera i Dariusza Rychłowskiego. W 10. minucie najpierw Przemysław Michalski trafił w słupek bramki gospodarzy, a w odpowiedzi Dariusz Rychłowski, po akcji prawym skrzydłem, strzelając między nogami bramkarza gości doprowadził do remisu 1:1. Minutę później Rychłowski zainicjował trójkowy kontratak gospodarzy wyłuskując piłkę rywalom na własnej połowie. Następnie podał na prawe skrzydło do Mariusza Sawickiego, a ten zagrał wzdłuż linii końcowej w kierunku dalszego słupka do zamykającego akcję z lewej strony Łukasza Fechnera, który klatką piersiową wepchnął futbolówkę do bramki. Odpowiedź gości był jednak natychmiastowa. Trzynaście sekund później, po rzucie rożnym dobrze rozegranym przez zespół z Obornik, Dawida Kasprzyka pokonał Mikołaj Wicberger. W 14. minucie, kiedy gnieźnianie protestowali w związku z nieodgwizdaniem drugiego zagrania piłki przez bramkarza Futsalu Oborniki, Bartosz Banasik, po szybkim kontrataku, zdobył trzeciego gola dla drużyny przyjezdnej. Trzy minuty później Mariusz Sawicki zagrał z prawego skrzydła w kierunku dalszego słupka, a tam akcję zamknął Marcin Greser doprowadzając do remisu 3:3. Takim właśnie rezultatem zakończyła się pierwsza połowa spotkania, chociaż Alan Polus mógł jeszcze dać gospodarzom prowadzenie, ale w sytuacji „sam na sam” został uprzedzony przez Wojciecha Persę. Trzy minuty po zmianie stron Przemysław Michalski po dwójkowej akcji Bartoszem Banasikiem zdobył czwartego gola dla oborniczan. Gnieźnianie wyrównali w 27. minucie, idealnie rozgrywając wznowienie z autu. Po krótkiej wymianie podań między Dariuszem Rychłowskim i Pawłem Kaźmierczakiem popularny „Rysiu” ładnym strzałem doprowadził do remisu 4:4. Minutę później Mikołaj Siwecki po szybkim kontrataku pokonał Macieja Ziębę w sytuacji „sam na sam” rozpoczynając pochód gości po zwycięstwo. W 32. minucie Mikołaj Wicberger, po indywidualnej akcji prawym skrzydłem, strzałem z ostrego kąta pokonał Macieja Ziębę, a minutę później Mikołaj Siwecki wykorzystując idealne zagranie z rzutu wolnego Jacka Sandera podwyższył na 4:7. Po utracie siódmej bramki gnieźnianie w akcjach ofensywnych zaczęli zastępować bramkarza piątym zawodnikiem. Niestety, nie przyniosło to odrobienia strat. Wprawdzie w 37. minucie Mariusz Sawicki po hokejowym zamku zdołał zdobyć gola dla biało-czerwonych, ale Bartosz Banasik i Oktawian Solecki trafili po razie do pustej bramki gospodarzy i ostatecznie mecz zakończył się porażką gnieźnian 5:9.
KS Gniezno - Futsal Oborniki 5:9 (3:3)
Bramki:
KS Gniezno - Dariusz Rychłowski - 2 (10’, 27’), Łukasz Fechner - 1 (11’), Marcin Greser – 1 (17’), Mariusz Sawicki – 1 (37’)
Futsal Oborniki - Mikołaj Siwecki - 3 (1’, 28’, 33’), Mikołaj Wicberger – 2 (11’, 32’) Bartosz Banasik – 2 (14’, 25’) Przemysław Michalski – 1 (23’) Oktawian Solecki - 1 (40’)
Futsal Oborniki – Wojciech Pers, Seweryn Sawiński, Mikołaj Siwecki, Mikołaj Wicberger, Mikołaj Orczykowski, Jacek Sander, Oktawian Solecki, Przemysław Michalski, Tomasz Wicberger, Bartosz Banasik, Jakub Krzyżanowski, Maciej Antokolski
KS Gniezno - Dawid Kasprzyk, Maciej Zięba, Paweł Kaźmierczak, Marcin Greser, Mikołaj Bereźnicki, Alan Polus, Jakub Szydzik, Łukasz Fechner, Szymon Lewandowski, Mariusz Sawicki, Dariusz Rychłowski, Adam Zdrojewski, Adam Heliasz
Zespół KS Gniezno z dorobkiem 10 punktów zajmuje dziesiątą pozycję w ligowej tabeli. Kolejny mecz gnieźnianie rozegrają w niedzielę, 20 stycznia. W hali GOSiR przy ul. Sportowej podejmą lidera zmagań – Constract Lubawa.
Radosław Kossakowski/foto Julia Kossakowska
Liczba komentarzy : 0