Pierwsza połowa była w miarę wyrównana, chociaż goście od 5. minuty prowadzili dzięki trafieniu Wojciecha Węgrzyna. Ten sam zawodnik tuż przed przerwą podwyższył na 0:2. Po zmianie stron gospodarze starali się odrabiać straty. Gnieźnianie grali głównie z kontrataku. W 21. minucie dokładnym strzałem z ponad dziesięciu metrów na 0:3 podwyższył Zbigniew Barańczyk. Trzy minuty później ten sam zawodnik wyprowadził szybką kontrę z własnej strefy obronnej i dokładnie wyłożył piłkę do Wojciecha Węgrzyna, który skompletował hat-tricka. Przy rezultacie 0:4 gdańszczanie zaczęli w akcjach ofensywnych zastępować bramkarza piątym zawodnikiem. Gnieźnianie jednak skutecznie bronili dostępu do własnej bramki starając się zdobywać kolejne gole. W 25. minucie po szybkiej akcji gości interweniujący niefortunnie Dominik Kukowski pokonał własnego bramkarza. Cztery minuty później Wojciech Węgrzyn odebrał piłkę w pobliżu linii środkowej boiska jednemu z rywali i posłał ją do pustej bramki gospodarzy. W 34 minucie zespół AZS zdobył pierwszego gola, którego autorem był Dominik Kukowski. W odpowiedzi Wojciech Węgrzyn odebrał piłkę rywalom już na ich połowie zdobywając siódmą bramkę dla KS Gniezno. W 37. minucie drugiego gola dla gospodarzy zdobył Kamil Belecki, ale szybko odpowiedział Mateusz Kruszlewski. W końcówce spotkania gnieźnianie zdobyli jeszcze trzy bramki. Na listę strzelców wpisali się Lubomir Kolomyjczuk, Mateusz Kruszlewski i Mariusz Sawicki. Ostatecznie spotkanie zakończyło się rezultatem 2:11. Zwycięstwo gnieźnian jest zaskakująco wysokie, ale jeszcze bardziej imponujące wydaje się ustrzelenie niemal podwójnego hat-tricka przez Wojciecha Wegrzyna.
AZS UG Gdańsk – KS Gniezno 2:11 (0:2)
Bramki: ‘
AZS UG - Dominik Kukowski – 1 (34’), Kamil Belecki – 1 (37’)
KS Gniezno – Wojciech Węgrzyn – 6 (5’, 20’, 24’, 29’, 36’), Mateusz Kruszlewski – 2 (38’, 39’), Zbigniew Barańczyk – 1 (21’), Lubomir Kolomyjczuk - 1 (38’), Mariusz Sawicki – 1 (40’), Dominik Kukowski – 1 (25’ – sam.)
Za tydzień gnieźnieńscy futsaliści ponownie zagrają na wyjeździe. Tym razem udadzą się do Białegostoku, gdzie zmierzą się z tamtejszym Heliosem.
Radosław Kossakowski/ foto archiwum
Liczba komentarzy : 0