W najbliższą sobotę koszykarze MKK podejmować będą Ogniwo Szczecin. Co można powiedzieć o mocnych stronach tego zespołu?
-Drużyna ze Szczecina w tym roku przeszła dużą metamorfozę. Doszło do wielu zmian kadrowych i zespół nie wszedł jeszcze na dobre tory. Mają także nowego trenera Marka Łukomskiego, który w zeszłym roku jeszcze pracował w PLK. Nie można tej drużyny lekceważyć.
Gnieźnieńska drużyna od pewnego czasu musi radzić sobie bez dobrze radzącego sobie w ubiegłym sezonie Huberta Konowalskiego. Czy wiadomo ile potrwa jego przerwa w grze i jak groźna jest kontuzja, której doznał w meczu z Notecią Inowrocław?
-Hubert jest już po operacji i zapewne niedługo rozpocznie się proces rehabilitacji. Najbardziej optymistyczniejszy scenariusz mówi, że powrót nastąpi po upływie 4 miesięcy.
Czy po ostatnim meczu we Władysławowie któryś z zawodników narzekał na jakiś uraz? Czy w meczu z Ogniwem będzie pan miał do dyspozycji wszystkich graczy?
-Oprócz wspomnianego już Huberta cały czas radzić musimy sobie bez Eryka Błachowiaka i od niedawna bez Emila Raua. Pozostali gracze są do dyspozycji. Niektórzy narzekają na drobne urazy, jednak nie powinno nikogo więcej zabraknąć w sobotę.
Jak po ostatnich porażkach MKK chciałby pan zachęcić gnieźnieńskich kibiców, aby przyszli na mecz z Ogniwem Szczecin?
-Wierzę, że prawdziwi kibice są z drużyną w tych dobrych jak i złych momentach. Nie możemy traktować porażki jako koniec świata, trzeba wyciągnąć z niej wnioski i walczyć dalej. Tak już jest w życiu i sporcie, że nie wszystko zawsze idzie po naszej myśli. Wraz zespołem na pewno się nie poddajemy i gramy o kolejne zwycięstwo.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również.
Liczba komentarzy : 0