W starciu z beniaminkiem to gnieźnianie byli faworytami i od początku spotkania ruszyli do ataku. Koninianie bronili się jednak dzielnie i przeprowadzali groźne kontrataki. Po jednym z nich w 7. minucie Damian Markiewicz dobił piłkę po nie do końca udanej interwencji Dawida Dymka i zdobył historyczną pierwszą bramkę dla KKF w pierwszoligowych zmaganiach. Sześć minut później gnieźnianie wyrównali. Na lewym skrzydle z dwoma rywalami ambitnie powalczył Marcin Marcinkowski i podał do niepilnowanego Wojciecha Węgrzyna, który strzałem w dalsze okienko pokonał Macieja Marciniaka. Gospodarze szybko jednak ponownie objęli prowadzenie dzięki trafieniu Przemysława Skibiszewskiego, który pozostał bez krycia na szóstym metrze przy wznawianiu przez gospodarzy gry z autu. Prowadzeniem gospodarzy 2:1 zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Na początku drugiej bliski wyrównania był Paweł Kaźmierczak, ale nie zdołał przepchnąć piłki przez linię bramkową w sporym zamieszaniu. Tymczasem zawodnicy KKF szybko powiększyli przewagę. W odstępie dwóch minut na listę strzelców wpisali się Mateuszowie – Zaborski i Mroziński. Gnieźnianie starali się odrabiać straty. Dwukrotnie bliski szczęścia był Kamil Kijak. W boczną siatkę uderzył Mariusz Sawicki, ale dopiero w 36. minucie, po wcześniejszym zastąpieniu bramkarza piątym zawodnikiem Wojciech Węgrzyn ładnym strzałem z lewego skrzydła po raz drugi pokonał w tym spotkaniu Macieja Marciniaka. Gospodarze szybko jednak odpowiedzieli składną akcją na lewym skrzydle zakończoną celnym strzałem z szóstego metra Mateusza Mrozińskiego. W 38. minucie gnieźnianie grając bez bramkarza zamknęli rywali w ich strefie obronnej. Marcin Marcinkowski zdecydował się na strzał z około dziesięciu metrów. Maciej Marciniak zdołał jednak złapać futbolówkę i natychmiast uderzył w kierunku bramki gości podwyższając na 6:2. Gnieźnianie konsekwentnie grali bez bramkarza, a minutę później grę wznowił zastępujący Dawida Dymka Paweł Kaźmierczak, który dalekim wyrzutem na prawe skrzydło dał szansę na ustrzelenie hat-tricka Wojciechowi Węgrzynowi. Ten wykorzystał idealnie to podanie uderzając z pierwszej piłki i ustalając wynik meczu na 6:3. Porażka w Koninie jest sporym zaskoczeniem. Trzeba jednak przyznać, że gnieźnianie stworzyli sporo okazji bramkowych, ale brakowało im skuteczności. Jeszcze bardziej rażące były jednak błędy w obronie, które gospodarze konsekwentnie wykorzystywali odnosząc pierwsze zwycięstwo w pierwszoligowych rozgrywkach.
KKF Automobile Torino Konin - KS Gniezno 6:3 (2:1)
Bramki:
KS Gniezno – Wojciech Węgrzyn – 3 (13’, 36’, 39’)
KKF Automobile Torino - Mateusz Mroziński – 2 (23’, 36’), Damian Markiewicz – 1 (7’), Przemysław Skibiszewski – 1 (14’), Mateusz Zaborski – 1(21’), Maciej Marciniak – 1 (38’)
Za tydzień gnieźnieńscy futsaliści ponownie zagrają z beniaminkiem. Tym razem przed własną publicznością w niedzielę, 1 października, podejmą Wenecję Pułtusk. Początek meczu w hali GOSiR przy ul. Sportowej 5 o g. 17.
Radosław Kossakowski/ foto archiwum
Liczba komentarzy : 0